Etykiety

Trening, buty i... co dalej


I tak oto nadszedł ten czas, w którym trzeba odwiesić na kołku zużyte, po przejściach, naznaczone historią i wspomnieniami, potem i łzami, walką i męstwem stare buty do biegania i rozejrzeć się za nowymi, pięknymi, pachnącymi, z potencjałem i w ogóle takimi, które same będą biegły i co tam jeszcze dusza zapragnie :P

Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale na tyle, na ile zdążyłem się wyedukować podczas mojej przyjaźni z bieganiem wiem, że buty powinno się co jakiś czas wymieniać i najlepiej powinno się to robić co ok. 1000 km. Moje na chwilę obecną mają już blisko 1400 km...

I tak podczas dzisiejszego biegu naszła mnie błyskotliwa refleksja, że to przecież one, te buty, mogą stać za moją i mojej kostki niedyspozycją. Gdzieś tak w połowie biegu, gdy powrócił ból, zacząłem się przyglądać
jak to wszystko wygląda. Wyszło na to, że amortyzacja już nie taka jak kiedyś, sztywność buta też znacząco osłabła i noga lata w te i wewte, sznurówki też już po jakimś czasie mocno się luzują. Po prostu zrobiły się z nich rozlazłe kapcie :D

Niby to nic takiego, a jednak to bardzo ważna kwestia, która może kosztować zarówno utratę możliwości realizowania swojej pasji jaki i, co ważniejsze, zdrowia.

Zbliża się okres przedświąteczny, tak więc jest to właściwa pora na sprawienie sobie i nogĄ super prezentu ;) Tylko pozostaje pytanie jaki model? Moim celem w przyszłym roku jest maraton, więc powinienem chyba kupić buty pod tym kątem. Taka opcja wydawałby mi się najbardziej rozsądna. Pytanie więc, jakie to powinny być buty? A może kupić buty treningowe jedne, a do maratonu drugie? Jest kilka pytań, na które nie znam w tej chwili odpowiedzi, ale mam nadzieję, że w niedługim czasie w jakiś cudowny sposób (internet, sklepy i rady pomysłowych internetowiczan :)) znajdą się i one. Myślałem o budżecie w granicach 200 zł i wydaje mi się to rozsądną granicą.

Dobra. Jak widać na Endomondo, miałem tygodniową przerwę od biegania. Nie wiem czy mi to dobrze zrobiło czy nie. Liczę na to, że tak. W poprzednim miesiącu przebiegłem nieco ponad 200 km i odhaczam go, jako udany miesiąc. Zrealizowałem każdy punkt planu (oprócz treningu siłowego, nad czym ubolewam, ale moje lenistwo czasami nie zna granic i muszę nad nim ostro popracować :P). Czuję całym sobą zaangażowanie i chęć w realizację moich celów. Czasem nachodzą mnie myśli, że są one zbyt ambitne, jak na takiego laika sportowego jak ja. Najbardziej chyba obawiam się roweru i 180 km. Jest to dużo, nawet bardzo. Maraton, wierzę, że dam radę przebiec 'letkim dydkiem' (no może nie aż tak letkim, ale dam radę). Basen i 3.8 km też powinienem zaliczyć choć nigdy nie byłem i nie jestem jakimś mega super pływakiem. No i ten rower. 180 km... hmm. Mam trenażer w garażu, ale jakoś nie ciągnie mnie, żeby iść tam i siedzieć kilka godzin, a nawet choćby tą godzinę i pedałować wylewając wiadra potu. Ale wychodzi na to, że będę musiał się zmusić i to robić. Wystarczy trochę dyscypliny i samozaparcia, co nie? :D



Dzisiaj ponownie trenowałem ekstensywny bieg tempowy. Biegłem przez 11.6 km z średnim tempem 4:33 min/km. Tętno starałem się utrzymywać w zakresie 75-80% tętna maksymalnego. Co daje taki bieg? A no poprawia wydolność w aerobowym pozyskiwaniu energii, poprawia pozyskiwanie tlenu przez organizm, zwiększa zdolności magazynowania węglowodanów i przyzwyczaja do tempa zawodów. Tak więc jest wiele korzyści z tego biegu, jednak nie można trenować go zbyt często, gdyż może on zniweczyć długoterminowe budowanie sprawności i plany startowe w nadchodzącym sezonie.

Odnośnie butów do maratonu jestem otwarty na wszelkie sugestie i doświadczenia maratończyków i rady z tym związane. Buty koniecznie muszę kupić, więc każda informacja będzie na wagę złota :)

Cześć!

comments

1 komentarz:

  1. Racja z tymi butami. Moje nie są bardzo zużyte, ale są nieco ciasnawe, niby mój rozmiar, ale tak bardzo na styk. Te do biegania latem są dużo luźniejsze. Chyba trzeba będzie zainwestować...

    A na kostkę polecam stabilizatory czy nawet zwykłe opaski neoprotenowe. Nie najdroższe a pomagają.

    Drugą część też przeczytałam i wyjść z podziwu dla treningów nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...