Niedzielny trening spalający tkankę tłuszczową |
Oficjalnie chyba mogę już ogłosić, że rozpocząłem poprzednim
tygodniem treningi do maratonu w czasie poniżej 3g:15m. Długo czekałem na ten
moment i jeszcze 2 miesiące temu miałem wątpliwości czy w ogóle podołam planom
na maraton poniżej 3g:30m. Zwłaszcza, że nigdy jeszcze maratonu nie
przebiegłem! Wtedy raczej patrzyłem na ten pomysł tak jak patrzy na wszystko
niepoprawny optymista przez różowe okulary. Było to raczej moje marzenie.
Dzisiaj to małe marzenie przerodziło się w czyn. Czy podołam, to już inna para…
butów. Niemniej odczuwam ogromną satysfakcję, że progres można zauważyć gołym
okiem.
Niektórzy mogą odnieść wrażenie, że moje przygotowania są
nieco chaotyczne, że nie trzymam się rygorystycznie wyznaczonej ścieżki. I
mieliby zupełną rację. Nie wszystkie treningi mogę odfajkować jako zaliczone.
Tak było np. w poprzedni weekend, kiedy nie przebiegłem ani jednego km a powinienem
był